Deficyty (i nadwyżki) budżetowe na Kajmanach

Zaplanowany na 2025 rok deficyt naszego budżetu państwa wynosi 289 mld zł (7,3% PKB). Dług publiczny sięgnie 59,8% PKB. Koszt obsługi zadłużenia dla sektora finansów publicznych w przyszłym roku szacuje się na 75,5 mld zł, a potrzeby pożyczkowe netto – na ponad 360 mld zł.

W tym kontekście pojawiają się pytania: a) czy coroczne deficyty budżetowe są czymś oczywistym i pożądanym oraz b) czy powinien być wyznaczony maksymalny poziom deficytu i zadłużenia państwa.

Argumenty ekonomistów są w tej kwestii bardzo różne i nie sądzę, bym był w stanie jednoznacznie rozstrzygnąć te kwestie. Zamiast tego pokażę, jak zadłużanie się jest w praktyce rozwiązywane na Kajmanach, terytorium zamorskim Wielkiej Brytanii. Po lekturze każdy z Was sam sobie odpowie nie zadane wyżej pytania.

Nie wchodząc w nadmierne szczegóły: na Kajmanach budżet uchwala się na dwa lata z góry. Rozróżnia się dochody i wydatki o charakterze operacyjnym (bieżącym) oraz inwestycyjnym. W latach 2024-2025 planuje się nadwyżki operacyjne, zgodnie z zasadą, o której dalej. Nadwyżki te nie są będą wystarczające do pokrycia wydatków kapitałowych i inwestycyjnych, dlatego niezbędne będzie zaciągnięcie długu w wysokości 150 mln $, czyli średniorocznie jakieś 0,9% PKB. Ale: wszystko trzyma się w ryzach, wyznaczonych przez zasady ustalone wewnętrznie na Kajmanach (czyli nie narzucone przez władze brytyjskie); w nawiasach […] podano wskaźniki planowane na lata 2024-2025:

·       dochody operacyjne (mają być zawsze, tj. co roku) wyższe niż wydatki operacyjne [+43 mln $, +53,2 mln $]

·       aktywa rządowe (infrastruktura publiczna, zasoby finansowe, ziemia i nieruchomości, sprzęt i zasoby operacyjne) mają być wyższe niż zobowiązania rządowe [+2,2 mld $, +2,2 mld $]

·       koszt obsługi długu nie może przekraczać 10% podstawowych dochodów budżetowych (te obejmują wiarygodne i regularne źródła dochodów, które finansują usługi publiczne i funkcje rządu, z wyłączeniem jednorazowych lub nadzwyczajnych źródeł dochodów) [8,4%, 7,8%]

·       zadłużenie netto (netto, bo z uwzględnieniem płynnych aktywów) nie powinno przekraczać 80% podstawowych dochodów budżetowych [17,5%, 19%]

·       płynne rezerwy budżetowe powinny starczyć na pokrycie bieżących wydatków na co najmniej 90 dni [94,1, 104,3].

Inaczej niż w wielu krajach wskaźniki te są obecnie respektowane. Nie dlatego, że istnieją, lecz dlatego, że są sensowne. Nie wynikają z teorii ekonomicznych, ale po prostu z ostrożności i niechęci do ponoszenia nadmiernych kosztów obsługi długu. Kiedy aktywność gospodarcza spada (często z powodów leżących poza kontrolą władz Kajmanów, np. kryzys finansowy, COVID-19) władze zaciągają dług, w relacji do PKB często w podobnej skali jak w innych krajach (kilka procent PKB). Ale kiedy sytuacja się normalizuje i występuje ożywienie gospodarcze, generowane są nadwyżki budżetowe (patrz wykres pochodzący z https://tradingeconomics.com/). W efekcie zadłużenie publiczne (nie deficyt!) na Kajmanach ma wynieść w 2024 r. 6,6%, a w 2025 r. 7,3% PKB. Od początku XXI w. kształtowało się poniżej 10% PKB, z wyjątkiem kilku lat po wybuchu kryzysu finansowego z 2008 r. (wówczas było to nawet powyżej 20%, z maksimum 24,5% w 2011 r.). Następnie zadłużenie systematycznie spadało, osiągając minimum w 2021 r.: 4,4%. Czyli zadłużenie na Kajmanach w relacji do PKB jest podobne jak deficyt budżetowy w Polsce. Jakie to smutne (dla nas)…

A tak na zakończenie, zupełnie bez związku z tematem tego wpisu: pani premier Juliana Yvonne O'Connor-Connolly zakończyła prezentację budżetu w parlamencie słowami: „Bogu Wszechmogącemu niech będą dzięki za Jego błogosławieństwa dla Kajmanów”. Jakoś to nikomu nie przeszkadza, choć zapewne nie wszyscy są tam wierzący…

P.S. Dane statystyczne na Kajmanach są podawane zamiennie w dolarach amerykańskich albo kajmańskich; na tym terytorium funkcjonuje izba walutowa z kursem wymiany 1 CI$ = 1,2 $.